Czerwcowe niebo nad Łodzią

Czerwiec należy do jednych z najtrudniejszych miesięcy do obserwacji nocnego nieba. Dni są bardzo długie a noce krótkie i jasne. Niewiele osób wie, że obszar całej Polski na przełomie wiosny i lata znajduje się w strefie tzw. białych nocy. Od drugiej połowy maja Słońce chowa się nisko pod horyzont i „ciągnie” za sobą jasną łunę, która oświetla nocny nieboskłon. Zjawisko białych nocy dotyczy tych szerokości geograficznych dla których Słońce „schodzi” pod horyzont na głębokość nie większą niż 18o. Przy większych  wartościach kątowego „zanurzenia” występuje pełna noc astronomiczna. Warto wiedzieć, że przedział kątowy od 12o do 18o określany jest jako zmierzch astronomiczny, zwany potocznie półmrokiem. W najdłuższy dzień roku - 21 czerwca - nad polskim Bałtykiem Słońce o godzinie 24:00 znajduje się zaledwie 12o pod horyzontem. Na przeciwległym krańcu Polski - w Beskidach - nasza dzienna gwiazda zanurzy się na głębokość około 17,5o. W pasie środkowej Polski pod koniec czerwca Słońce chowa się pod horyzont na głębokość około 14o. Nie można się więc dziwić, że w tym miesiącu ciemne noce praktycznie nie występują a miłośnicy nocnych obserwacji będą musieli poczekać aż do trzeciej dekady lipca, aby móc podziwiać piękne, rozgwieżdżone niebo. Wtedy skończy się czas białych nocy.

Gwiazda La Superba - fot. NASA

GWIAZDOZBIORY

W czerwcu z jaśniejszych gwiazd i gwiazdozbiorów warto zwrócić uwagę na układ Wielkiego Wozu w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy, który w okresie wiosenno-letnim znajduje się niemal dokładnie w zenicie. Przedłużając dyszel Wielkiego Wozu bez trudu napotkamy jasną gwiazdę - Arktura, należącą do gwiazdozbioru Wolarza. Pod samym dyszlem możemy dostrzec dwie inne, jasne gwiazdy należące do konstelacji Psów Gończych. Jaśniejsza z nich nosi nawę Cor Caroli, co w tłumaczeniu oznacza "serce Karola". Nazwę nadał w 1725 Edmond Halley przypuszczalnie na cześć króla angielskiego. W gwiazdozbiorze tym znajdują się dwa interesujące obiekty, które można dostrzec przez niewielką lornetkę. Pierwszym jest gwiazda La Superba należąca do grona najbardziej czerwonych obiektów, jakie możemy zaobserwować na nocnym niebie. Jest to gwiazda o najniższej znanej temperaturze powierzchniowej, wynoszącej zaledwie 2500oC. Obiekt ten swoją barwą wyróżnia się spośród innych gwiazd:

Gwiazda La Superba w gwiazdozbiorze Psów Gończych - fot. Krzysztof Rumieniecki

Chłodna, węglowa gwiazda La Superba w gwiazdozbiorze Psów Gończych.
Czerwony olbrzym, 215 razy większy od Słońca. W dobrych warunkach
obiekt widoczny jest gołym okiem.

Zdjęcie wykonane teleobiektywem Sonnar 2,8/180, aparatem Nikon D5300, ISO 6400, czas ekspozycji 2s.

 

Drugim interesującym obiektem tej konstelacji jest gromada kulista gwiazd oznaczona w katalogu Messiera numerem 3.  Obiekt ten zlokalizowany jest  w obszarze centralnym między Arkturem a
gwiazdą Cor Caroli. W bardzo dobrych warunkach można tę gromadę dostrzec także okiem nieuzbrojonym.

 

Gromada kulista gwiazd M3

Gromada kulista gwiazd M3 w gwiazdozbiorze Psów Gończych,
licząca około pół miliona gwiazd.

Z miesiącami letnimi związane jest inne interesujące zjawisko atmosferyczne - obłoki srebrzyste. Są to najwyżej położone  chmury osiągające wysokość około 75-85 km. Nazywane są niekiedy polarnymi chmurami mezosferycznymi, ponieważ najczęściej widoczne są między 50 a 70 stopniem szerokości geograficznej północnej lub południowej. Przez wiele lat naukowców nurtował problem powstawania chmur na tak dużej wysokości. Panuje tutaj niemal kosmiczna próżnia i brak jest dostatecznej ilości pary wodnej potrzebnej do utworzenia chmury. Badania wykonane przez amerykańskich naukowców, pracujących przy projekcie NASA Aeronomy of Ice in the Mesosphere,  doprowadziły do zaskakujących wniosków. Pochodzenie obłoków srebrzystych ma charakter kosmiczny. Poważny udział w ich powstawaniu mają meteoroidy. Są to krążące w kosmosie okruchy materii stałej, które wpadając do  atmosfery ziemskiej  ulegają spaleniu, co możemy zaobserwować w postaci zjawiska  meteoru. Pył, który pozostaje po spaleniu kosmicznej materii przez pewien czas krąży na wysokości około 70-100 km, po czym powoli opada na powierzchnię Ziemi. Zanim jednak opadnie, staje się źródłem kondensacji kryształków lodu, gdyż na tej wysokości panuje zbyt niska temperatura, by woda mogła występować w postaci ciekłej. Oszacowano, że mikrometeoroidy stanowią około 3% masy każdej lodowej drobiny. Pozostaje jeszcze odpowiedzieć na pytanie, dlaczego to zjawisko jest szczególnie dobrze widoczne późną wiosną oraz latem. Jak wspomniano na wstępie artykułu, w miesiącach letnich dni są bardzo długie, a Słońce chowa się płytko pod horyzontem.  Promienie słoneczne oświetlają w obszarze mezosfery znajdujące się tutaj pyły kosmiczne wraz z kryształami lodu, które sprawiają wrażenie, że same świecą. Stąd powstała nazwa - obłoki srebrzyste. Zwykłe chmury, które znajdują się na znacznie mniejszych wysokościach, są bardzo słabo oświetlane przez Słońce i są zdecydowanie ciemniejsze. Oba zjawiska są widoczne na zdjęciu:

Obłoki srebrzyste - fot. Krzysztof Rumieniecki

Obłoki srebrzyste przykrywające gwiazdozbiór Woźnicy. Najjaśniejsza widoczna gwiazda to Capella.
Zdjęcie wykonano 10.05.2018 r. aparatem Nikon D5300 - ISO 800, ekspozycja 2s, obiektyw szerokokątny.

Czerwiec to również początek astronomicznego lata. Słońce opuszcza gwiazdozbiór Byka i wchodzi w obszar konstelacji Bliźniąt. Ta informacja wydaje się bardzo niepozorna, ale w rzeczywistości jest źródłem wielu nieporozumień pomiędzy astronomami a astrologami.  Znaki zodiakalne były znane już 4 tysiące lat temu, w cywilizacji Sumerów. Było ich wtedy więcej, ale ostatecznego podziału na 12 gwiazdozbiorów zodiakalnych dokonali - około 2500 lat temu - astronomowie babilońscy. Na skutek precesji i zmiany kierunku osi obrotu Ziemi ma miejsce równoległe zjawisko przemieszczania się gwiazdozbiorów zodiakalnych na tle Słońca. W ciągu ponad 2 tysięcy lat nastąpiło przesunięcie, w przybliżeniu, o jeden gwiazdozbiór w prawo. Stwierdzenie, że Słońce w pierwszy dzień lata wchodzi w znak Raka, jak twierdzą współcześni astrologowie,  było prawdziwe w epoce starożytnej. Natomiast w obecnym stuleciu nasza dzienna gwiazda przebywa dokładnie na granicy gwiazdozbiorów Byka i Bliźniąt. Warto więc trochę krytyczniej podejść do horoskopowych przepowiedni, gdyż nie mają one żadnego naukowego uzasadnienia. Odnosi się wręcz niekiedy wrażenie, że „ktoś” świadomie wprowadza opinię publiczną w błąd.

W czerwcu warto się jeszcze zainteresować innym obiektem kosmicznym – planetoidą Westą, która od czerwca do września może być zaobserwowana przez lornetkę na tle gwiazdozbiorów Strzelca i Wężownika. Dokładną efemerydę tej planetoidy przedstawia poniższa mapka.

Efemeryda planetoidy Westa

 

Westa odkryta została przez niemieckiego astronoma Heinricha Wilhelma Olbersa w 1807 roku. Zdjęcia przesłane przez amerykańską sondę Dawn pozwoliły ustalić, że wymiary tego obiektu wynoszą 560x578x458 km. Spłaszczenie biegunowe planetoidy świadczy o dużej prędkości rotacji. Doba na Weście trwa zaledwie 5 godzin i 21 minut.
Osobom szczególnie dociekliwym wypada wyjaśnić, że planetoidy, zwane również asteroidami, są to obiekty skalne o rozmiarach od kilku metrów do około 1000 km. Według obecnej teorii stanowią one pozostałość po tworzeniu się układu słonecznego. Obiekty te skupiły się w większości w obszarze pomiędzy orbitami Marsa i Jowisza i udało się ich odkryć ponad 750 tysięcy.

 

Planetoida Westa sfotografowana przez sondę Dawn

 

PLANETY W CZERWCU

Jasne wiosenno-letnie noce uatrakcyjnia aż 5 planet: Wenus, Jowisz, Saturn, Mars, a pod koniec czerwca jest szansa odnalezienia Merkurego. Trzy planety: Jowisz, Saturn i Mars przesuwają się w ciągu nocy wzdłuż południowego horyzontu. Wenus oraz Merkurego (na przełomie czerwca i lipca)  będzie można odnaleźć nisko północno-zachodniego horyzontu. Planety te szczególnie pięknie będą się prezentować w obecności Księżyca. Nadarza się okazja dla miłośników fotografii, aby uchwycić różne efektowne konfiguracje tych planet. Na przykład takie:

 

Księżyc, Wenus i Merkury w interesującej konfiguracji nisko zachodniego horyzontu - fot. Krzysztof Rumieniecki

Księżyc, Wenus i Merkury w interesującej konfiguracji nisko zachodniego horyzontu.
Wenus (jasny punkt) widoczna jest nad drzewami, natomiast Merkury (słabszy punkt)
zlokalizowany jest po prawej stronie fotografii.

Zdjęcie wykonano 19.03.2018 r. aparatem Nikon D5300 podczas niezwykle korzystnego
położenia tych trzech obiektów kosmicznych.

 

Krzysztof Rumieniecki

 

Mapa nocnego nieba nad Łodzią - czerwiec 2018 r.

Więcej o tym co widać nad Łodzią opowiadamy podczas pokazów "Gwiazdozbiory nocnego nieba":