Nocne niebo nad Łodzią: styczeń

Mapa nocnego nieba nad Łodzią w styczniuNa wieczornym niebie wciąż w wyśmienitym położeniu do obserwacji znajdują się gwiazdozbiory Oriona i Byka. W ich granicach położone są obiekty mgławicowe, które można dostrzec przez niewielki teleskop lub nawet nieuzbrojonym okiem. Zacznijmy od Oriona. Niedaleko pod jego pasem położona jest Wielka Mgławica w Orionie (inaczej M42 z katalogu Messiera). Poza miastem osoby o zdrowym wzroku mogą ją dostrzec na niebie jako mgiełkę — w miejscu, które zaznaczyliśmy na mapie. Jeśli ustawimy w tym kierunku teleskop, ujrzymy chmurę o wyraźnym kształcie, w środku której świecą cztery gwiazdy nazywane Gromadą Trapez. W istocie gwiazdy Trapezu to zalążek gromady otwartej. Tak jak wszystkie gromady otwarte tak i tę budują młode gwiazdy — powstały zaledwie 300 tys. lat temu, gdy po Ziemi wędrował już neandertalczyk. Gwiazdy Trapezu zgromadziły masę od 15 do 30 razy większą od masy naszego Słońca. Mimo skupienia tak ogromnej ilości materii wciąż nie wyczerpały potencjału mgławicy w Orionie. Wokół nich pozostało pod dostatkiem materiału do wytworzenia tysięcy nowych gwiazd. Wiele z nich, tak jak gwiazdy Trapezu, również będzie masywnymi obiektami o temperaturach powierzchniowych o wiele wyższych niż słoneczna, sięgających kilkunastu tysięcy stopni. Rozmiary gwiazd i ich wysokie temperatury powierzchniowe odpowiedzialne są za dużą jasność i równie duże natężenie promieniowania, które rozgoniło otaczającą je materię zaraz po narodzinach. Z kolei ultrafioletowa część tego promieniowania, oddziałując z pobliskimi obłokami gazowo-pyłowymi, sprawiła, że zaczęły one świecić. Dzięki temu możemy teraz podziwiać Wielką Mgławicę w Orionie. Warto wspomnieć, że kiedyś w miejscu podobnym do M42 powstało nasze Słońce. Prawdopodobnie również ono powstało w gromadzie, choć obecnie jest gwiazdą pojedynczą — ale to już inna historia.

Trochę starszą od M42 gromadę otwartą możemy podziwiać w konstelacji Byka bez potrzeby korzystania przy tym ze sprzętu optycznego. Większość osób zapewne odnajdzie na niebie Wielki Wóz. Miniaturę Wielkiego Wozu można dostrzec właśnie w Byku w postaci Plejad – gromady otwartej na dalszym etapie ewolucji od M42 (patrz mapa). Przy pogodnym niebie także nieuzbrojonym okiem dostrzeżemy w niej sześć lub siedem gwiazd (w zależności od przejrzystości atmosfery). Tu obserwacje wizualne nie wykazują obecności gazu, z którego mogłyby powstawać kolejne członkinie Plejad. I rzeczywiście: większość budulca została już wykorzystana na budowę gromady. Tworzy ją w sumie ponad 500 obiektów, które można wykryć w trakcie badań astronomicznych. Resztki materii macierzystego obłoku gromady astrofotografowie potrafią ukazać na przepięknych zdjęciach, na których Plejady wciąż spowija „kosmiczna mgła”.

W spiralnych ramionach naszej Galaktyki jest dużo więcej obłoków, w których rodzą się gwiazdy. O nich i o innych fascynujących miejscach i obiektach Wszechświata będziemy opowiadać podczas pokazów w naszym Planetarium, które otwieramy 8 stycznia — warto nas odwiedzić w weekend otwarcia lub później. Tymczasem na niebie już następnego poranka, około 6:30 rano, będziemy mogli podziwiać nieziemski spektakl w wykonaniu Saturna i Wenus. Planety te znajdą się w koniunkcji, czyli będą widoczne niezwykle blisko siebie. Do tego stopnia, że omyłkowo możemy je uznać za jeden obiekt! Jednak uważne spojrzenie nad południowo-wschodni horyzont pozwoli nam dostrzec dwie planety, z których tą jaśniejszą będzie Wenus, a słabszą — Saturn. Obserwując ich spotkanie przez lornetkę lub teleskop obie planety dostrzeżemy w polu widzenia naszego sprzętu. Dodatkowo nawet niewielki teleskop (o średnicy 8 cm i powiększeniu około 60 razy) pozwoli dostrzec fazę Wenus i przepiękne pierścienie Saturna.

W styczniu o poranku nad południowym horyzontem będzie również świecił nasz kosmiczny sąsiad — Mars. Odnajdziemy go patrząc na prawo od Wenus i Saturna, pod kątem 45o.

Wśród widocznych nieuzbrojonym okiem planet na zimowym niebie króluje Jowisz. W styczniu nad wschodnim horyzontem pojawia się po godzinie 22 i do około czwartej rano wznosi się na ponad 40o nad południowy horyzont. W tym miesiącu Jowisza obserwować można do świtu. Chylącą się ku zachodowi planetę przesłoni nam dopiero łuna wschodzącego Słońca.

Nocne (a czasami również i dzienne) niebo dostarcza wielu ciekawych obserwacyjnych sposobności. Zapraszamy do wizyty w naszym Planetarium aby dowiedzieć się więcej o fascynujących zjawiskach i obiektach nad naszymi głowami.