W obronie życia na Marsie

Astrobiologia to ciekawa dziedzina. Do tej pory nie znaleziono życia w kosmosie, ale nie znaleziono również dowodów wykluczających jego istnienie. W związku z tym - w oparciu o to co wiemy o zachodzących w przyrodzie procesach fizycznych, chemicznych, biologicznych itd. - staramy się interpretować wyniki misji kosmicznych tak, by tę kwestię rozstrzygnąć raz na zawsze. Ale to nie takie proste.

Pomijając kwestie filozoficzne (bo czym przecież właściwie jest życie?), astrobiolodzy poszukują śladów metabolizmu opartego na promieniowaniu słonecznym i fotosyntezie oraz oceniają środowisko pod kątem możliwości zachodzenia takich procesów. Skoro to działa na Ziemi, dlaczego nie miałoby działać poza nią - oczywiście w sprzyjającym środowisku?

Powierzchnia Marsa

W opublikowanej w The Scientific Reports pracy, dwoje naukowców, J. Wadsworth i C. S. Cockell z Centrum Astrobiologii Zjednoczonego Królestwa przy Uniwersytecie w Edynburgu, donosi o wynikach swoich ostatnich eksperymentów. Starali się oni w symulowanym środowisku odtworzyć warunki panujące na powierzchni Marsa poprzez zapewnienie stężenia nadchloranów odpowiadającego wynikom uzyskanym lokalnie przez łazik Curiosity oraz sondę Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) oraz zapewnienie źródła promieniowania UV (które dociera swobodnie do powierzchni Marsa, ten bowiem jest niemalże pozbawiony atmosfery). Ponieważ bakterie (a konkretniej powszechne w glebie laseczki sienne) szybko ginęły w takich warunkach, niezależnie od obecności lub nie innych związków występujących na Marsie, badacze uznali, że powierzchnia czerwonej planety jest obecnie sterylna.

Warto jednak wprost zaznaczyć, że od przynajmniej kilku lat panuje zgoda co do tego, że kiedyś na Marsie warunki były inne i w związku z tym bardziej korzystne dla życia. W związku z przemianami, którym uległa powierzchnia Marsa, nie da się wykluczyć zachowania lokalnie występujących obszarów umożliwiających przetrwanie życia, np. głębiej pod powierzchnią planety. Nie odrzucają tego zresztą sami autorzy, pisząc o powierzchni oraz warstwie podpowierzchniowej. Dodatkowo trzeba wyraźnie powiedzieć, że zarówno Curiosity, jak i sonda MRO nie posiadają odpowiedniego instrumentarium badawczego, by poszukiwać biosfery opartej np. na chemolitoautotrofii. Tymczasem od 2014 r. wiemy, że w rejonie działalności łazika Curiosity istnieją obszary podejrzewane niegdyś o tego rodzaju procesy. Trzeba również przypomnieć o ekstremofilach, różnorakich formach życia, które funkcjonują w nieprzyjaznych dla innych środowiskach typu podwodne kominy wulkaniczne na dnie oceanu, w chodnikach kopalnianych, pod powierzchnią dna morskiego...

O ile zatem wspomnianą pracę należy odnotować i uwzględnić w dalszym badaniu Marsa i innych planet, to nie powinniśmy patrzeć na jej tezy tak fatalistycznie, jak np. dziennikarze z Gazety Wyborczej. Obecność nadchloranów to tylko część większej, astrobiologicznej układanki.

dr Tomasz Banyś

 

Komentuje Tomasz Kisiel, kierownik Planetarium EC1 w Łodzi:

Artykuł „Perchlorates on Mars enhance the bacteriocidal effects of UV light” opisuje wyniki eksperymentu badającego przeżywalność ziemskich bakterii Bacillus subtilis w warunkach zbliżonych do panujących na powierzchni Marsa.

Wydaje się, że eksperyment jest nie do końca przemyślany a wnioski, które można na podstawie jego wyników wyciągać, cokolwiek pozbawione sensu. Równie dobrze można sobie zadać pytanie jak długo człowiek bez skafandra kosmicznego może przeżyć na powierzchni Księżyca.

Warto zawsze pamiętać o tym, że organizmy ewoluują i są najlepiej przystosowane do konkretnego środowiska, w którym się znajdują. Wraz ze zmianą warunków w bardzo powolny sposób zmieniają się i organizmy. Niewiele jest tak elastycznych form życia, które przeniesione do całkowicie obcego sobie miejsca byłyby w stanie w nim funkcjonować.

Na Ziemi występują organizmy tolerujące również ekstremalne warunki, takie jak między innymi bakterie acydofilowe, hipertermofilowe czy halobakterie. Aby poznać faktyczną wartość przeprowadzonych przez badaczy eksperymentów należałoby przeprowadzić porównanie wyników z przeżywalnością Bacillus subtilis w warunkach optymalnych dla niektórych ekstremofilów. Z drugiej strony warto też byłoby sprawdzić jak marsjańskie środowisko wpływa na te bardziej egzotyczne formy ziemskiego życia.

Nie powinien za bardzo dziwić wynik eksperymentu badający przeżywalność przeciętnych organizmów ziemskich w warunkach kumulacji czynników szkodliwych, charakterystycznych dla powierzchni Marsa. Trudno jednak na tej podstawie wnioskować na temat występowania życia w ukryciu np. podpowierzchniowych cieków wodnych, głębokich jaskiń czy warstw lodów polarnych. Zwłaszcza, że dzisiejszy stan powierzchni Czerwonej Planety istnieje od co najmniej milionów lat. Zatem ewolucja i adaptacja wcześniej istniejących tam hipotetycznych na razie form życia mogła doprowadzić do powstania organizmów doskonale dostosowanych do swojego obecnego środowiska.

 

 

 

 

Bakteria bacillus subtilis