Wielki koniec misji Cassini

15 września 2017 roku międzyplanetarna sonda Cassini w spektakularny sposób zakończy swoją dwudziestoletnią misję. Wysłano ją z kosmodromu Cape Canaveral Air Force Station 15 października 1997 w celu zbadania planety Saturn, jej księżyców oraz pierścieni. Spektakularny koniec będzie polegał  na skierowaniu sondy w górne warstwy atmosfery Saturna. Zagłębiając się w nią ulegnie zniszczeniu w wyniku działania ogromnego nacisku. Naukowcy amerykańskiej agencji kosmicznej NASA opiekującej się tą misją mają nadzieję, że przed katastroficznym końcem sondzie uda się dostarczyć nowych informacji nie tylko o górnych warstwach atmosfery. Trajektoria statku zostanie tak zmodyfikowana aby znalazł się bliżej pierścieni planety, których obserwacje być może pozwolą rozwikłać tajemnice ich powstania i budowy.

Sonda Cassini

Jeden z końcowych etapów misji rozpoczął się w grudniu 2016 roku. Wówczas orbita sondy została zmieniona podczas przelotu przy Tytanie, największym księżycu Saturna. W wyniku tej zmiany Cassini zaczęła zbliżać się do zewnętrznej krawędzi głównych pierścieni. Od grudnia 2016 r. do kwietnia 2017 r. sonda krążąc wokół planety przelatywała w pobliżu pierścienia F, zewnętrznego z tych widocznych przez teleskop. 22 kwietnia 2017 r. rozpoczął się okres, w którym krążąc wokół Saturna przelatywała w przerwie między pierścieniami a samą planetą. Każde takie zbliżenie do pierścieni jest bardzo niebezpieczne. Naukowcy podejrzewają, że pierścienie składają się w większości z drobnych cząstek, które przy ogromnych prędkościach z jakimi porusza się Cassini mogą sondę uszkodzić. Przy każdym z przelotów Cassini wykorzystywała czaszę anteny do komunikacji z Ziemią jako tarczę przed materią pierścieni. Jeśli jednak ta tarcza nie wystarczy, a w chwili pisania tego tekstu tego jeszcze nie wiadomo, sonda może zostać uszkodzona tak bardzo, że kontakt z nią nie będzie możliwy. Trajektoria sondy, koniec końców, wprowadzi statek w atmosferę Saturna, gdzie misja się zakończy.

Rozbijanie sond o ciała kosmiczne to typowa praktyka kończenia tego typu misji.  Podobnie postąpiono w przypadku sondy Galileo krążącej w latach 1995 - 2003 wokół Jowisza i taki sam los czeka Juno (w lutym 2018 r.), która obecnie bada tę planetę. Celowe rozbijanie statków kosmicznych o powierzchnię planet, księżyców czy atmosfery planet gazowych ma również na celu niedopuszczeniu do sytuacji w której po utracie kontaktu z sondą stałaby się tak zwanym „śmieciem kosmicznym”, który mógłby zagrozić w przyszłości innym misjom.